W związku z sytuacją panującą w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi i spływającym zgłoszeniami od pracowników szpitala do biura poselskiego Robert Winnicki, poseł Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego postanowił napisać interpelację do ministra zdrowia z prośbą o wyjaśnienie niepokojących spraw. Jednocześnie poprosił o sprawdzenie, czy sytuacja występuje jedynie w tej jednostce, czy np. dotyka większej ilości szpitali I zabezpieczenia covidowego. Poniżej treść interpelacji:
Szanowny Panie Ministrze,
w związku ze zgłoszeniami spływającymi do mojego biura poselskiego odnośnie do sytuacji w Instytucie
Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi zwracam się z prośbą o udzielenie poniższych informacji
dotyczącej sytuacji w tym szpitalu oraz pozostałych szpitalach I poziomu zabezpieczenia covidowego i w
przypadku stwierdzenia naruszeń przepisów prawa o podjęcie interwencji:
- Czy to prawda, że w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi działają dwa izolatoria, w
których leczeni są pacjenci z dodatnim wynikiem testu na SARS-CoV-2, pomimo że szpital został
zakwalifikowany do I poziomu zabezpieczenia covidowego, czyli znajdować się w nim powinni jedynie
pacjenci z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2, a po wyniku dodatnim powinny zostać
przetransportowani do innego szpitala? - Czy to prawda, że do izolatorium do pracy schodzi personel medyczny (lekarze, pielęgniarki oraz
położne), pracujący normalnie na innych oddziałach, a nie w specjalnie dedykowany w celu uniknięcia
roznoszenia wirusa? - Czy to prawda, że personel pracujący w izolatorium w myśl przepisów o tzw. dodatku covidowym nie
został zakwalifikowany do dodatkowego wynagrodzenia mimo bezpośredniego kontaktu z osobami
chorymi i leczenia ich? - Czy to prawda, że personel pracujący w izolatorium jest zmuszany do 12-godzinnych zmian w pełnym
kombinezonie, uniemożliwiającym w tym czasie jedzenie, picie, a także korzystanie z toalety? Czy to
prawda, że podobne praktyki doprowadziły do omdleń pielęgniarek i położnych na izolatoriach? - Czy to prawda, że pacjenci są przyjmowani do szpitala bez wyników testów na SARS-CoV-2,
umieszczani na salach ogólnych, co powoduje mieszania się osób zdrowych z chorymi, oraz że wyniki
testów potrafią przyjść po kilku dniach, pomimo że ICZMP posiada własne laboratorium diagnostyczne? - Czy to prawda, że w izolatorium w szpitalu strefę „brudną” od strefy „czystej” odgradza jedynie
czerwona linia na podłodze i nie ma żadnych przegród stałych w postaci np. drzwi? - Czy to prawda, że personel medyczny nie ma robionych regularnych wymazów, pomimo styczności z
osobami chorymi na SARS-CoV-2?
Proszę o odpowiedź na powyższe pytania oraz o weryfikację, czy powyższe opisane sytuacje to
jednostkowe przypadki w danym szpitalu, czy jednak mają one miejsce w większej liczbie placówek I
poziomu zabezpieczenia covidowego. Wnoszę, aby potraktować sprawę jako pilną, ponieważ na szali jest
zdrowie, a często i życie personelu medycznego w Polsce, którego i tak brakuje. Niepodjęcie
odpowiednich kroków w celu poprawy jakości pracy medyków (w tym również „białego personelu”) w
trakcie epidemii, ale również po niej – może bowiem doprowadzić do protestów, strajków, a także rezygnacji z wykonywania zawodu medyka.
Z poważaniem
Poseł na Sejm RP
Robert Winnicki
P.K.
Źródło zdjęcia:
pl.wikipedia.org