Na gorąco po debacie:
Kandydat Oddam-Mandat-Europosła zapunktował w pierwszych 2 rundach, ale np. bezpieczeństwo kraju w ogóle go nie zainteresowało; pokazał, że ma długopis.
Kandydat Rzewny Płacz to dobry mówca, który jak zwykle dawał wymijające odpowiedzi, np. na pierwszą wizytę zagraniczną pojedzie wszędzie i nigdzie, ustawy odeśle do Sejmu; operował sloganami typu „gdzie są te pieniądze”, „razem”, „wypędźmy polityków”.
Miłościwie Nam Panujący, niezależnie od tego o czym mówił (np. o pandemii), miał uśmiechnięte, różowe jak jabłuszka policzki i prezentował wieczny optymizm, również co do stanu gospodarki, a jakże. Część uczestników debaty wypunktowała niespełnione obietnice wyborcze.

Kandydat w Białych Okularach zapewniał, że przedsiębiorcy zrobią wszystko w każdej kwestii, również w obronności kraju i Komisji Europejskiej.
Pani Kandydat Inspirator wypadła dobrze, było tylko jedno małe przejęzyczenie.
Kandydat Powiem-to-Co-Bosak i Kandydat Dla Wszystkich korzystali całymi garściami z programu Konfederacji, dodatkowo ten drugi posłużył się długopisem, ale większym niż inny kontrkandydat.
Kandydat Żółtek zachęcił do zapoznania się z jego kandydaturą w sieci i posłużył się ciekawymi metaforami, np. państwo i administracja to potwór.
Wydaje się, że po debacie część niezdecydowanych wyborców może wybrać na podstawie wrażeń, tego jak przystojny/wysoki/fajny/ jest kandydat. Krzysztof Bosak przywoływał fakty i konkrety zamiast emocji i haseł; miejmy nadzieję, część widzów doceni to i dołączy do elektoratu kandydata Konfederacja.
A jak Wasze wrażenia?
Oryginalna treść posta znajduje się pod następującym linkiem:
https://www.facebook.com/314405349181808/posts/538529453436062/