W Łodzi zrobiło się dosyć głośno w związku z incydentem, do którego doszło w jednym z barów z kebabem, który mieści się przy ulicy Łagiewnickiej. Według doniesień, czterej mężczyźni wyśmiewali pracowników baru. Po wymianie wyzwisk doszło rękoczynów i demolowania. Świadkowie twierdzą, że napad miał charakter rasistowski.
Okazało się, że dwóch z czterech napastników to osoby znane policji, które były wcześniej karane, a podczas incydentu były pod wpływem alkoholu. Jeżeli rzeczywiście wersja świadków jest prawdziwa, to należy stwierdzić, że mieliśmy do czynienia ze zwykłą patologią, z ludźmi, którzy są pospolitymi przestępcami, natomiast motyw rzekomo rasistowski był jedynie pretekstem do ataku. Przypisywanie jakiejkolwiek ideologii takim czynom jest zwykłą manipulacją i działaniem czysto politycznym.
Pojawiają się stwierdzenia, że ataki na bary z kebabami są uzasadnione w imię… walki z islamizmem. Czy nie powinniśmy uznać demolowania kebabów za zwykłą przestępczość i patologię? Za czyny niegodne patrioty, a tym bardziej narodowca?
HK
2 KOMENTARZE
Komentarze są wyłączone.
Odpowiadam: tego, który bełkocze że atak na kababiarnię to walka z islamizmem jest tępym półgłówkiem. Zdemolowanie kebabiarni JEST zwykłym chuligaństwem, z którym poglądy narodowe nie mają NIC WSPÓLNEGO.
W dopuszczeniu do siebie takiego myślenia widać otępiający społeczeństwo wieloletni wpływ michnikowszczyzny, która wpoiła lemingom, niestety skutecznie, synonim patrioty-chuligana.
Dokuczanie człowiekowi TYLKO z powodu jego odmienności w wyglądzie to cecha nieuleczalnych politycznych debili – wrogów wielkości Państwa Polskiego.
Bo przecież wtedy Wielka Polska była wielka, kiedy składała się z różnych narodowości, których jednoczyło poczucie bezpieczeństwa. Tu się czuli bezpieczni Rusini, Żmudzini, Ormianie, Żydzi, Karaimowie, Tatarzy (oczywiście polscy Tatarzy, żołnierze Rzplitej), Olendrzy oraz różni innowiercy. I oczywiście – przede wszystkim my – naród, który tę potęgę stworzył – Polacy. Wielka Rzeczpospolita była potężnych państwem. Nie pozwalała nikomu na prześladowania słabszych. Taka Polska powinna być odbudowana.
A islamiści to inna rzecz – ich zapraszać do kraju nie wolno, bo niszczą zasiedlane podstępem państwa jedno po drugim.
A co wspólnego mogą mieć te menele z patriotami, czy narodowcami?
Nie rozumiem.