21 maja na Placu Stu Straconych odbył się zorganizowany przez organizacje zrzeszone w zgierskim Ruchu Narodowym Apel Pamięci Rotmistrza Pileckiego. Apel był elementem Łódzkiego Tygodnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. Na uroczystość przybyło prawie 50 osób. Prócz narodowców stawili się też: porucznik Tadeusz Łobanowski, żołnierz 27 Dywizji Piechoty AK, delegacja Związku Strzeleckiego „Strzelec” oraz kibiców Widzewa Łódź.
Apel rozpoczęło wystawienie warty honorowej przy tablicy W hołdzie poległym i pomordowanym, po czym krótkie słowo do zebranych skierował por. Łobanowski – Przeszedłem szlak bojowy od Wołynia do Oranienburga – powiedział. Dodał, że cieszy go duża liczba młodych ludzi na uroczystości.
Potem głos zabrał przewodniczący Klubu imienia Romana Dmowskiego i działacz Młodzieży Wszechpolskiej Kamil Klimczak – Walka z totalitaryzmem to nie tylko historia. Święty Jan Paweł II uczył, że demokracja bez wartości zmienia się w jawny albo zakamuflowany totalitaryzm. I jak inaczej można nazwać dzisiejszą sytuację, gdy na stutysięczną manifestację w Święto Niepodległości wypuszcza się oddziały ZOMO?
„Dostało się” też zgierskim władzom – Na dzisiejszą uroczystość nie zaprosiliśmy władz miasta. Nie dlatego, że dotychczas nie przychodzili, ale dlatego, że pozwalają na funkcjonowanie komunistycznych pomników. W naszym mieście nie mogą współistnieć Pasaż Pileckiego i ulica Szenwalda!
Po wystąpieniach odmówiono modlitwę Narodowych Sił Zbrojnych i złożono symboliczny znicz pod tablicą. Apel zakończyło gromkie odśpiewanie hymnu narodowego. Całemu apelowi (który został zgłoszony jako zgromadzenie na 25 osób) przyglądało się pilnie kilkunastu policjantów i strażników miejskich w pięciu radiowozach.
Obchody zakończyła odprawiona 25 maja w kościele pw. św. Katarzyny Msza święta w intencji Rotmistrza Witolda Pileckiego w 66. rocznicę jego śmierci.
Michał Kasztan